14 marca 2011

Wymianka z Oliwka

Pedze, pedze i zatrzymac sie nie moge. Duzoooo sie dzieje w moim zyciu......dobrego, czasu brakuje na dlubanko. Na szczescie Oliwka zaproponowala mi wymianke, zmobilizowala do zwolnienia. Dziekuje kochana, bo bardzo duzo mialam w tym radosci
Tak wiec pokazuje zawieszke. Kolorki przeklamane nieco......czerwien to bordo.
Tadadammmm









no tu akurat nic nie widac, ale podoba mi sie atmosfera zdjecia,jakas taka tajemniczosc ???? , ktora pasuje do klimatu zdjecia


pozdrawiam wszystkich i dziekuje za cierpliwosc do mnie. Buziaczki

ps Oliwki zawieszke pokarze juz niedlugo, tylko obfoce.....mozna podziwiac juz ja na blogu u Oliwki

12 listopada 2010

Zawieszka

Zawieszka zrobiona wg pomyslu Anne, wspanialej kreatywnej osoby.......

 Niedawno przeprowadzilam sie do bardzo starej kamienicy. Dzieki temu odziedziczylam 17 wieczne przepiekne drzwi, z 10 centymetrowymi kluczami.....Kiedys bedzie o nich osobny post. Tak wiec chodze tez po 17 wiecznej posadzce i czesto zastanawiam sie, ilez to..... mam nadzieje, szczesliwych stopek po niej chodzilo...........ilez dloni otwieralo, dotykalo tych drzwi........

W nowym domu czuje sie wspaniale . Po trochu bede tez pokazywala, jak sie w nim urzadzam...












31 października 2010

Piekne Swieto, ale nie tutaj.

Chcialabym podzielic sie z wami mala reflekja. Mieszkajac jeszcze w Polsce, czesto spotykalam sie ze zdaniem , ze Dzien Wszystkich Swietych, to smutne swieto. Ja je zawsze bardzo lubilam. Bedac mala dziewczynka robilam sobie naparstki , wladajac palce do zniczy i lubilam te bardzo podniosla i tajemnicza atmosfere.  Teraz zyjac we Francji, tak bardzo tesknie za tym swietem.........Gdybym mogla przyjezdzalabym na nie zawsze. Czy mozecie sobie wyobrazic groby bez swiatla ???? Tutaj sie go nie zapala......wogole znika tradycja odwiedzania grobow. To jest dzien czesto naznaczony wylacznie halloeenowymi wystawami......Tak bardzo wtedy tesknie za Polska, Polakami i ich wspanialym podjsciem do Swiat.........Bardzo mi brakuje zatykajacego w piersiach widoku, gdy wchodzisz na cmentarz, a tam migocze tysiace lampionow, dzielimy sie wtedy swiatlem z tymi ktorych kochamy, a ktorych juz z nami nie ma. Brakuje mi tej wspanialej atmosfery,refleksji towarzyszacej temu swietu,  zadumy rysujacej sie na twarzach......Krzataniny przedswiatecznej gdy wszyscy przychodza, sprzataja, zeby bylo pieknie w tym szczegolnym dniu......
Mamy naprawde piekne Swieto i pieknie go obchodzimy. Jutro bede myslami  z wami, wezme w dlon ikeowska swieczke i pojde na cmentarz, zapale, pomodle sie !!!! Znowu beda sie dziwnie patrzec, cichaczem swieczke zgasza, bo jeszcze cos podpali ............zamkne wtedy oczy i zobacze te tysiace plonacych swiatel, zadume na twarzach , skupienie i ....modlitwe " wieczny odpocynek racz im dac Panie"
bo "Boga mozesz szukac rozumem, ale znajdziesz tylko sercem *

*mysl znaleziona w internecie, za nic nie moge jej odnalezc, zeby podac zrodlo



Pozdrawiam was serdecznie....

29 października 2010

Blizej Nieba

Wielka kartelucha, zrobiona dla Grega.......w chwili gdy watpil
Tekst: " Mowia o NICH, ze sa blizej Boga, ze buduja dla Niego nowy Dom......restauratorzy Katedr, Kosciolow.... jednym z nich jest moj Greg........wspina sie na sam szczyt Wiezy, zeby poprawic usmiech Aniolowi, albo............demonowi."



28 października 2010

Milosc bezwarunkowa


Rowniez zeszloroczny scrapek, zrobiony na szarej kopercie............z kopertowych stron powstanie album.....
Uwielbiam szare koperty !!!!!





 

a tu
i zajawka zyrandola.......z nasza kicia



26 października 2010

Sarah

Mam pare nowosci..........ale zanim je pokaze, chcialabym wyjasnic , ze co jakis czas bede wstawiala moje prace, ktore niektore z Was znaja z poprzedniego bloga. Wazne jest dla mnie pokazanie poprzednich prac, rowniez i  TU...............z racji znikniecia z powierzchni blogowej sfery, mojego poprzedniego bloga. Ten pozabezpieczalam, wiec moze tym razem Sarze, nie tak latwo bedzie wykasowac tego......

LO na bazie tekturki po pizzy, alkohole, pieczatki...........taki troche mixmediowy.








Pozdrawiam wszystkich odwiedzajacych...............

Candy

u Ness

u Pasji studio

Chalupkowo tez rozdaje

17 października 2010

11 września 2010

Pierwszy zdobyty szczyt

W te wakacje moje cory zdobyly  pierwszy w ich zyciu szczyt, byl to bieszczadzki szczyt (1200 m). Byly bardzo dzielne, Liah ma 7 lat a Sarah 4. Sarah poprosila na raczki na ostatnie 50m, jak zaczal mzyc deszcz.....Jestem z nich bardzo dumna. Mini reportaz, dla was kochani........a i pasowac chyba bedzie na wyzwanie z  Art piaskownicy "kawalek lata".

poczatek wspinaczki

a wspinaczka byla ciezka......







tatusiu wez na raczki !!!!!!
wygodniej bylo na barana....




i zdobyty, upragniony szczyt.....widac tez kawalek Sary, heehe




warto bylo.........., piekne widoki duma w piersiach cor i naszych
................ i zobaczcie co jeszcze.....







stal obok nas, na wyciagniecie reki.......cudny , majestatyczny;
pozdrawiam was cieplutko !!!!!!

°°°°°°°°°°°°°°°°°

dziekuje z calego serca za wasze maile, komentarze, za slowa cieple, za tulania, za to , ze przyszlyscie i po prostu bylyscie ze mna ..........DZIEKUJE !!!!!!!

22 sierpnia 2010

Devant ma tombe ne pleure pas/ Nie placz nad moim grobem

Wczoraj skonczylby 30 lat............Gdy umiera przyjaciel....gdy zostawia  zrozpaczona zone,   nic nie rozumiejaca 3 dzieci...........jego obraz wciaz powraca, sciska w gardle,  sciska w zoladku........Nigdy chyba tak czesto nie powracalo do mnie slowo  DLACZEGO ???


3 sierpnia 2010

Gdy umiera PRZYJACIEL

......wierze, ze nie jest sam......



23 lipca 2010

Bieszczedzki raj i Aniolowo...

Bylam na cudownym odpoczynku u Jagodki ...bylo BOSKO !!!!!!, nawdychalam sie cudownie czystego powietrza i pobylam z cudownymi istotami. Zajrzyjcie koniecznie na blog Chata Magoda.
Zawsze lubilam rysowac, szkicowac, naprawde lubilam, farby natomiast mnie sie nie sluchaly, pedzel nie robil tego co chcialam , zeby robil.......Lubilam np; rysowac kredkami akwarelowymi a pozniec bawic sie w mazianie.
Farb akrylowych sprobowalam po raz pierwszy.na drewnie.  Malz przyniosl dzieciom deseczki do malowania, troche sie pobawily , ale niezbyt dlugo, wykorzystalam jedna z nich i powstal Aniol, dokonczylam go juz po powrocie, pewnie jeszcze dozna metamorfozy. Lubie czasem bawic sie w naiwne rysowanie. Choc farby mnie sie nie sluchaly, to swietnie sie bawilam.

w calosci



  

Aniol powstal na tle pacianek Lii,nie chcialam nic w nich zmieniac, dostosowalam sie...
Jest to wiec nasze wspolne "dzielo"

Spoznilam sie na wyzwanie z Art piaskownicy, a chyba pasowaloby...........

Pozdrawiam wszystkich i milego dnia

27 czerwca 2010

Aniol od Aniola

Dostalam pieknego Aniola.od prawdziwego Aniola......... Chodzilysmy razem do przedszkola, a pozniej do podstawowki, szczerze sie nie lubialysmy. Zawsze razem siadalysmy w lawce, wyznaczajac, juz pierwszego dnia, olowkiem linie dla lokcia. Przez srodek lawki...... jak linia byla przekroczona, to dawaj cyrklem w lokiec. Pozniej ktoras zachorowala, to bylo chyba w drugiej klasie, ktoras powiedziala " to moze zostaniemy przyjaciolkami" ??? I tak juz nam zostalo......Bardzo mi jej brakuje...i bardzo za nia tesknie..........jak jestem TAM i mnie TU nie ma.........
Jest moim Aniolem, ja to wiem !!!!!! I zobaczcie jakiego dostalam Aniola !!!!! Dawno nie widzialam tak pieknego. Wszystko w nim piekne: szata, skrzydla..hykm, hykm..nawet nozki !!!!















23 czerwca 2010

Dyndadelko dla tatusia

Nie ma z nami Grega....ale to nie znaczy, ze nie myslalysmy o nim cieplutko.....w dniu Ojca, ..tak wiec dziewczynki zrobily rysuneczki, a ja poczynilam zawieszke....Kochane, nie przywiozlam do Polski nic, absolutnie nic, z przydasi.... Ale bylam na
3 OGOLNOPOLSKIM ZLOCIE SCRAPBOOKINGU.......bylo bosko!!!!! Oprocz wiadomego oczoplasu... tyle boskich prac sie namacalam............tyle boskich bab sie nasciskalam........tyle boskich nowosci nadotykalam....i tyle boskich roznosci nakupowalam. No ! w miare moich mozliwosci......I dyndadelko powstalo z zakupionych niezbednikow. Bo wszystko w takie dni jak wiemy jest niezbedne. Acha ps, swietna relacja u COSTY i FINN.
A teraz prosze Panstwa dyndadelko.





i tyl....


i szczegoliki


 
z kluczem do szczescia wlacznie....


A zakupki robilam glownie w "scrap. com" i w "scrapincu". Papier motylkowy z "galerii na poddaszu."