23 czerwca 2010

Dyndadelko dla tatusia

Nie ma z nami Grega....ale to nie znaczy, ze nie myslalysmy o nim cieplutko.....w dniu Ojca, ..tak wiec dziewczynki zrobily rysuneczki, a ja poczynilam zawieszke....Kochane, nie przywiozlam do Polski nic, absolutnie nic, z przydasi.... Ale bylam na
3 OGOLNOPOLSKIM ZLOCIE SCRAPBOOKINGU.......bylo bosko!!!!! Oprocz wiadomego oczoplasu... tyle boskich prac sie namacalam............tyle boskich bab sie nasciskalam........tyle boskich nowosci nadotykalam....i tyle boskich roznosci nakupowalam. No ! w miare moich mozliwosci......I dyndadelko powstalo z zakupionych niezbednikow. Bo wszystko w takie dni jak wiemy jest niezbedne. Acha ps, swietna relacja u COSTY i FINN.
A teraz prosze Panstwa dyndadelko.





i tyl....


i szczegoliki


 
z kluczem do szczescia wlacznie....


A zakupki robilam glownie w "scrap. com" i w "scrapincu". Papier motylkowy z "galerii na poddaszu."

10 komentarzy:

  1. Piękne! I jeszcze te motyle ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aleś cudnie wszystko połączyła:)))

    i ja się cieszę, ze choć chwilę pogadałyśmy
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dyndadełko rzeczywiście jest urody przedniej:)
    Pozdrawiam ciepluteńko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a teraz sobie dynda :)fajnie wykombinowałaś całość, podoba się :*

    OdpowiedzUsuń
  5. "Wypasione" dyndadełko ! Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdolniacha wielka jesteś Kochana, skoro tylko zakupy zrobiłaś, szast-prast i taka zawieszka gotowa :) Ściskam Cię MOCNO :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudeńko :) Wrzuciłaś w nie mnóstwo miłych drobiazgów i całość robi super wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne te dyndadełko,a pobytu na zlocie zazdroszczę-mi nie było dane w tym roku :( -za rok sobie odbiję :)

    OdpowiedzUsuń

dziekuje za wasze komentarze